Szacunki wskazują, że nowotwory stanowią obecnie drugą najczęstszą przyczynę zgonów w Polsce. Za kilka lat awansują najprawdopodobniej na pierwsze miejsce tej niechlubnej listy. Każdego roku diagnozę „rak” słyszy około 160 tys. osób, z których umiera blisko 95 tys. Do 2025 roku taką diagnozę usłyszy rokrocznie 175 tys. Polaków.

Nowotwór, niezależnie od rodzaju, czy stopnia zaawansowania, jest chorobą, w której leczeniu najbardziej liczy się czas. Im wcześniej zostanie postawiona diagnoza i szybciej rozpocznie się terapia, tym większe szanse na najlepszy efekt. Polska służba zdrowia w tej kwestii niestety często się nie sprawdza.
Według założeń Ministerstwa Zdrowia, od zgłoszenia się pacjenta do lekarza do postawienia diagnozy powinno minąć maksymalnie 8 tygodni. Średni skumulowany czas diagnostyki onkologicznej przekracza jednak ten limit, a pacjenci muszą oczekiwać niekiedy miesiącami na rozpoczęcie terapii.
Według statystyk, wielkość nakładów na służbę zdrowia ma ogromny wpływ na skuteczność leczenia. W tym przypadku Polska plasuje się na dalekim 24. miejscu wśród 27 państw UE. W państwach o wysokich nakładach na służbę zdrowia udaje się wyleczyć nawet o 1/3 chorych na raka więcej niż w krajach o najniższych nakładach.
NAJNOWOCZEŚNIEJSZE METODY LECZENIA WCIĄŻ TYLKO ZA GRANICĄ
Lekarze przyznają, że służba zdrowia w Polsce nie zapewnia pacjentom onkologicznym dostępu do najnowocześniejszych terapii. Według Fundacji Alivia, analizującej dane pochodzące z NFZ, Krajowego Rejestru Nowotworów oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, tylko w przypadku złośliwego raka jajnika leczenie w Polsce jest zgodne z najnowszymi standardami medycznymi. Pacjenci leczący się na pozostałe 99 schorzeń sklasyfikowanych jako nowotwory, muszą zatem wciąż korzystać z nie najnowszych terapii.
Raport NIK z 2017 roku wykazał, że polscy pacjenci nie mają dostępu do aż 70% leków onkologicznych. Dotyczy to głównie najnowocześniejszych terapii.
Innowacyjne leki onkologiczne udostępniane są w Polsce średnio aż 2 lata po pojawieniu się na rynku. Dla porównania, pacjenci w Niemczech muszą czekać na to do 3 miesięcy, a Austriacy do 5 miesięcy.
Nawet jeśli dany lek znajdzie się na liście refundacyjnej, dostępność do niego jest w Polsce znacznie gorsza niż w krajach UE. Jest to spowodowane głównie tym, że restrykcyjne zasady dotyczące tego, kto i w jakim zakresie może z nich korzystać, określane są przez Ministerstwo Zdrowia, a nie przez lekarzy specjalistów.
POLISY ONKOLOGICZNE ROZWIĄZANIEM PROBLEMU
Leczenie nowotworu wymaga ogromnych nakładów. Przykładowo, miesięczny cykl chemioterapii z użyciem leku stosowanego w białaczce limfocytowej to aż 80 tys. złotych. Nie dziwi fakt, że zdecydowana większość chorych musi polegać na leczeniu w ramach NFZ.
Z tego powodu rosnącym zainteresowaniem cieszą się polisy onkologiczne, które zapewniają pokrycie kosztów leczenia w placówkach (publicznych i prywatnych) zlokalizowanych w Polsce i Europie. Ubezpieczony w ramach leczenia za granicą ma zatem dostęp do najnowocześniejszych terapii i leków.
A to przekłada się na lepsze rokowania i większy komfort psychiczny, który dodatkowo mogą poprawić spotkania z psychologiem – również finansowane w ramach polisy.
Ochrona ubezpieczeniowa na wypadek chorób nowotworowych MediSky to trzy warianty polisy, z których każdy zapewnia możliwość leczenia u najlepszych specjalistów w Polsce i za granicą.
Oprócz konsultacji z lekarzami ubezpieczony może również realizować, bez dodatkowych kosztów, m.in. badania laboratoryjne, chirurgię onkologiczną czy radioterapię i chemioterapię.