Menu Zamknij

Zdrowie a niska temperatura w mieszkaniu

Przeczytasz ten artykuł w: 3 minuty.

Wpływ temperatury na nasze zdrowie jest większy, niż wcześniej sądzono. Czy istnieje idealna temperatura w domu? Choć brak jeszcze wystarczających dowodów, naukowcy ustalili wysokość minimalnej temperatury, jaka powinna panować w pomieszczeniach mieszkalnych. Zależna jest ona jednak w dużej mierze od stanu naszego zdrowia. Badacze wykazali, że przebywanie w zbyt chłodnych pomieszczeniach może mieć wypływ na zaostrzenie się objawów niektórych schorzeń, a nawet na zwiększoną śmiertelność.

Ceny prądu, węgla i gazu w górę, a temperatura w dół – tak można w skrócie opisać najbardziej prawdopodobny scenariusz na nadchodzący, zimowy czas. Minister klimatu stwierdziła niedawno, że temperatura 17 stopni C. w „przestrzeniach wspólnych” i 19 w „bardziej użytkowanych pomieszczeniach” domu jest zdrowa dla organizmu. Dobrze jest się przyjrzeć, co mówią na ten temat naukowcy i zajmujący się zdrowiem eksperci.

Jak podają specjaliści ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), rośnie liczba dowodów na to, że za niskie temperatury panujące w mieszkaniach i domach mają niekorzystne konsekwencje dla naszego zdrowia. Zbytni chłód w pomieszczeniach mieszkalnych często wynika z braku odpowiedniej izolacji i szczelności ścian budynków oraz z braku właściwego ogrzewania.

Wśród potencjalnych zagrożeń, jakie może nieść przebywanie we wnętrzach o zbyt niskiej temperaturze naukowcy wymieniają m.in.:

  • zwiększone ciśnienie krwi,
  • objawy astmy,
  • złe samopoczucie psychiczne.

Niskie temperatury panujące w budynkach mieszkalnych przyczyniają się do nadmiernej śmiertelności i zachorowalności w okresie zimowym. Większość obciążeń zdrowotnych można przypisać chorobom układu oddechowego i sercowo-naczyniowego, szczególnie u osób starszych. Złe samopoczucie dzieci w zimie jest spowodowane głównie chorobami układu oddechowego.

Jak pokazują badania, u chorych z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, zaobserwowano lepszy stan zdrowia przy większej liczbie godzin spędzonych w pomieszczeniach o temperaturze 21 stopni Celsjusza i wyższej. Z kolei aż sześć badań, które oceniały związek między temperaturą w pomieszczeniach a ciśnieniem krwi wykazało, że niższe temperatury były związane z wyższym ciśnieniem krwi.

Według danych podawanych w dokumencie WHO nadwyżkę zgonów zimowych z powodu zbyt niskich temperatur panujących w mieszkaniach szacuje się na 38 200 rocznie w 11 wybranych krajach europejskich.

Temperatura pokojowa a jakość wypoczynku w nocy

Problemy z zasypianiem, wielokrotne przebudzanie się w nocy i zmęczenie w ciągu dnia – to wszystko może być skutkiem niewłaściwej temperatury w sypialni. Zbyt niska temperatura w domu na różne sposoby może sprzyjać kłopotom ze zdrowiem – przestrzegają eksperci. Dla niektórych już niewielka różnica utraty ciepła może mieć niebagatelne znaczenie. Nie warto też jednak przesadzać z ogrzewaniem.

Przegrzewanie pomieszczeń, w których śpimy, jest absolutnie przeciwwskazane bowiem nasz organizm oczekuje spadku temperatury w trakcie snu. Odkąd człowiek funkcjonuje na kuli ziemskiej, w nocy zawsze było chłodniej, niż w dzień. Nasz organizm do takich warunków jest dostosowany – wyjaśnia w wywiadzie dla Radia Tok FM prof. Bolesław Samoliński specjalista zdrowia publicznego, alergolog i otolaryngolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dodaje, że w nieprzegrzanej sypialni śpi się znacznie bardziej komfortowo.

Jaka temperatura jest optymalna?

Jedno z pytań zadanych przez ekspertów WHO, analizujących dostępne dane naukowe brzmiało: „Czy mieszkańcy domów z temperaturą poniżej 18 st. C mają gorsze zdrowie, niż osoby mieszkające w domach o temperaturze powyżej 18 st. C?”.

Taki próg specjaliści wybrali ze względu na wcześniejsze wnioski, według których nie obserwuje się podniesionego ryzyka dla zdrowia prowadzących siedzących tryb życia ludzi w zakresie od 18 do 24 st. C. Niestety, dostępne badania nie udzieliły pełnej odpowiedzi, ale specjaliści poczynili istotne ustalenia.

„Choć obecne dowody nie są wystarczające do precyzyjnego ustalenia temperatury, poniżej której pojawiają się szkodliwe skutki dla zdrowia, z wysoką pewnością można stwierdzić, że odpowiednie ogrzanie domów przyniesie znaczące korzyści dla zdrowia i za minimalną temperaturę szeroko uznaje się 18 st. C” – piszą eksperci z WHO.

To jednak nie wszystko. Eksperci stwierdzają, że może być potrzebne przyjęcie wyższego niż 18 st. C. progu dla osób wrażliwych, w tym starszych, cierpiących na chroniczne choroby, szczególnie układu oddechowego oraz dla dzieci.

Lepiej nie mieć za ciepło

A co z górną granicą? Tej zimy to dla wielu raczej nie będzie kłopotem, ale lepiej mieć na uwadze możliwość przesadzenia z ogrzewaniem i potrzebę ochrony przed gorącem latem. Eksperci WHO, w swoim opracowaniu zadali także pytanie: „Czy mieszkańcy domostw, w których temperatura przekracza 24 st. C, mają gorszy stan zdrowia, niż ludzie żyjący w temperaturze poniżej 24 st. C?”.

Podobnie, jak w przypadku sprawdzania dolnego, bezpiecznego progu, specjaliści oparli swoje podejście na wcześniejszych analizach. Według nich, w zakresie od 18 do 24 stopni, u ludzi prowadzących siedzący tryb życia nie pojawiają się szkodliwe skutki zdrowotne.

Podobne wpisy