Tendencja wzrostowa sektora prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jest faktem. Jak informuje Polska Izba Ubezpieczeń, w roku 2016 o 30% zwiększyła się liczba osób, które wykupiły dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne w stosunku do roku 2015.
Liczba ta wyniosła więc 1,86 miliona osób, które łącznie wpłaciły 547,2 mln złotych składek do kasy prywatnych firm.
Ubezpieczyciele konkurują z podmiotami oferującymi abonamenty medyczne. Na razie większy udział w rynku mają ci drudzy, głównie ze względu na abonamenty dla firm. Natomiast sektor prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych rośnie głównie wśród klientów indywidualnych.
Rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych jest chłonny i nienasycony. Mimo przyrostu liczby osób posiadających prywatne ubezpieczenia, na chwilę obecną objętych jest nimi tylko 9% pracowników.
Według Doroty Fal z Polskiej Izby Ubezpieczeń taka sytuacja może być korzystna dla polskiej gospodarki.
– W systemie publicznym wydatki na ochronę zdrowia wynoszą ledwie 4,5 mld zł. – Państwo powinno być zainteresowane stosowaniem zachęt do wykupowania ubezpieczeń prywatnych, bo to odciążyłoby publiczny system opieki zdrowotnej – wyjaśnia Dorota Fal.
Jak zauważa ekspertka PIU, fala wzrostu zainteresowania prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi to tendencja, która będzie się pogłębiać. Sprzyja temu wiele czynników: starzenie się społeczeństwa, wzrost jego zamożności i świadomości. Zdaniem Doroty Fal tempo wzrostu zależeć będzie od ewentualnego wsparcia ze strony państwa, które może przybrać formę stworzenia niszy dla prywatnych ubezpieczeń i wydzielenia koszyka odpłatnych świadczeń.